Aplikacja na smartfony pomaga w wykrywaniu raka skóry

Aplikacja Miiskin umożliwia łatwe porównywanie zdjęć skóry, co pozwala na wychwycenia zmian znamion / Miiskin

Aplikacja nie stawia sama diagnozy – pozwala jednak na łatwe porównanie zmian na skórze. Dzięki temu pacjent może sam, bez wychodzenia z domu i bez kontaktu z lekarzem, odkryć nowe znamiona, czy zmianę kształtu, koloru i wielkości znamion starszych. Takie zmiany mogą być objawem czerniaka złośliwego, a wczesne wykrycie tej choroby umożliwia skuteczne leczenie.

Wszystko co musi zrobić użytkownik to ustawić odpowiednio smartfon (producent proponuje wciśnięcie go między dwie książki) i pozwolić się sfotografować. System rzeczywistości rozszerzonej (augmented reality, AR) kierujący procesem fotografowania współpracuje na razie tylko z nowszymi smartfonami Apple. Aby wykonać zdjęcia całego ciała, głosowy asystent – w tym przypadku Siri – prosi o odpowiedniej ustawienie się względem obiektywu smartfona.

– Pierwszy raz podobna technologia została udostępniona konsumentom w zwykłej aplikacji na smartfony – przekonuje szef Miiskin Jon Friis. – Pacjenci mogą zrobić sobie zdjęcia całego ciała, w zaciszu własnego domu i przy zachowaniu pełnej prywatności. Tu technologia ułatwia życie ludziom – zwłaszcza takim, którzy nie maja nikogo, kto mógłby im pomóc w wykonywaniu takich zdjęć.

Komentarz Friisa odnosi się do danych zebranych podczas korzystania z wcześniejszych wersji Miiskin. Tylko 15 proc. zdjęć zrobionych przy pomocy tej aplikacji to zdjęcia pleców – a to właśnie na plecach czerniak pojawia się stosunkowo często. Użytkownicy sami nie mogą wykonać takich ujęć, a wielu z nich nie chce prosić innych o pomoc.

Przeglądanie zdjęć i porównywanie zmian w stosunku do poprzedniej sesji aplikacja pozostawia już człowiekowi. Nie sugeruje również, że jakaś zmiana jest groźna. Twórcy programu zachęcają jednak użytkowników, by w razie odkrycia niepokojących zmian jak najszybciej szukali pomocy specjalisty.

Więcej informacji na stronie firmy