Pacjenci kardiologiczni zyskają dzięki zdalnemu monitoringowi

Nowoczesne implanty kardiologiczne umożliwiają połączenie z telefonem przez bluetooth / WUM

Zmniejszenie liczby wizyt kontrolnych i hospitalizacji, obniżenie ryzyka zgonu, a także oszczędności dla systemu ochrony zdrowia – zdaniem prof. Marcina Grabowskiego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego to najważniejsze korzyści z wprowadzenia telemonitoringu pacjentów z aparatami kontrolującymi pracę serca. W Polsce to wciąż rzadko stosowane rozwiązanie.

W naszym kraju żyje prawie 500 tys. osób z różnymi implantowanymi urządzeniami kardiologicznymi. Co roku wszczepia się ok. 40 tys. nowych takich aparatów. To urządzenia ratujące życie i poprawiające jego jakość, wykorzystywane w kontrolowaniu i leczeniu zaburzeń rytmu serca, chorobie niedokrwiennej serca oraz przewlekłej niewydolności serca. Zdaniem eksperta, cytowanego przez serwis PAP Nauka w Polsce, zaledwie 1 proc. pacjentów korzysta z tego rozwiązania, co oznacza, że dysponujemy zaledwie 5-6 tys. implantów wyposażonych w opcję zdalnego monitorowania pracy urządzenia i stanu zdrowia jego użytkownika.

„W Polsce u niektórych pacjentów są już wszczepione aparaty gotowe do łączenia się z nadajnikiem, kłopot polega na tym, że nie jest on refundowany, dlatego na ogół nie jest wciąż możliwe użycie telemonitoringu” – wyjaśniał prof. Marcin Grabowski z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podczas specjalnej konferencji online. „W naszym ośrodku mamy około 600 pacjentów objętych telemonitoringiem” – dodał ekspert.

Urządzenia, które ratują życie

Wcześniej w tym roku w Klinice Kardiologii Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie wszczepiono pierwszy w Polsce kardiowerter-defibrylator, który łączy się ze smartfonem pacjenta wykorzystując bluetooth. Zabieg implantacji nowoczesnego kardiowertera-defibrylatora przeprowadzili prof. Marcin Grabowski, dr med. Marcin Michalak i dr Jakub Kosma Rokicki. Pacjent cierpi na przewlekłą niewydolność serca.

Wszczepialny kardiowerter-defibrylator (ICD) to urządzenie, które rozpoznaje groźne dla życia zaburzenia rytmu oraz przerywa je za pomocą impulsu elektrycznego, przywracając normalną pracę serca. Dzięki nowemu rozwiązaniu wykorzystującemu bezprzewodową łączność pacjent będzie mógł przekazać specjalistom dane z wszczepionego mu ICD z każdego miejsca na świecie bez żadnych opóźnień.

W podobny sposób zdalnie nadzorować można pracę tradycyjnych stymulatorów poprawiających rytm serca, a także stymulatorów resynchronizujących poprawiających nieprawidłową kurczliwość mięśnia serca, dzięki czemu zwiększa się jego siła wyrzutowa krwi. Wszystkie te urządzenia wymagają jednak okresowej kontroli, zwykle co 6-12 miesięcy, a także sprawdzenia stanu pacjenta podczas wizyty stacjonarnej. Telemonitoring umożliwia zdalne śledzenie pracy aparatów i zdrowia pacjenta, co oznacza, że możliwe jest również zalecenie zmiany dawki leków lub przyjmowanie nowych podczas teleporady.

Technologia potwierdzona badaniami

Zdaniem cytowanego przez PAP prof. Grabowskiego, wśród specjalistów i decydentów panuje zgoda co do potrzeby wprowadzenia telemonitoringu implantowanych aparatów kardiologicznych. Powołał się m.in. na pozytywną opinię w tej sprawie, jaką w 2018 r. wydała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Z kolei Narodowy Fundusz Zdrowia zwrócił uwagę, że tego typu telemonitoring może zmniejszyć liczbę niepotrzebnych wizyt w poradniach kardiologicznych.

Potwierdzają to badania i opinie międzynarodowych towarzystw kardiologicznych. Z badania o nazwie IN TIME wynika, że w okresie 12 miesięcy u pacjentów zdalnie monitorowanych rzadziej dochodzi do pogorszenia niewydolności serca. Ryzyko zgonu może się zmniejszyć nawet o 50 proc. (badanie ALTITUDE) , a kosztowna hospitalizacja chorych zmniejsza się o 72 proc. (badanie ECOST).

Pozytywnie wypadły także cytowane przez prof. Grabowskiego polskie badania RESULT przeprowadzone w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Wynika z nich, że pacjenci z monitorowanym zdalnie kardiowerterem-defibrylatorem lub stymulatorem resynchronizującym są mniej narażeni na zgon i rzadziej wymagają pobytu w szpitalu.

Korzyści te potwierdzają również badania CONNECT i TRUST, z których wynika, że w USA i Europie ok. 78 proc. wizyt kontrolnych pacjentów z implantami kardiologicznymi kończy się na rutynowym sprawdzeniu zdrowia pacjenta i stanu urządzenia. A ponieważ wtedy nie jest wymagane podejmowanie żadnego działania, równie dobrze mogą się one odbywać w formie teleporady.

Piotr Kościelniak
Dziennikarz specjalizujący się w popularyzacji medycyny i nowych technologii, konsultant ds. wydawniczych

Piotr Kościelniak kierował grupą magazynów popularnonaukowych Focus w wydawnictwie Burda Media Polska, gdzie uruchomił nowe tytuły zajmujące się m.in. medycyną, nowymi technologiami, psychologią i historią. Wcześniej kierował działem Nauki w dzienniku „Rzeczpospolita”, w ramach którego tworzył m.in. Rzecz o Zdrowiu, Styl Życia, a także Ranking Szpitali. Laureat nagród dla popularyzatorów nauki i problematyki medycznej.