Wirtualna fizjoterapia równie skuteczna co stacjonarna

Pacjenci mogą kontaktować się ze specjalistami również przez komunikatory wideo / Ascenti

Nowe badania satysfakcji pacjentów korzystających ze zdalnych zajęć fizjoterapeutycznych wskazują, że zdalne porady w tej dziedzinie są tak samo skuteczne w redukowaniu bólu, co tradycyjne konsultacje twarzą w twarz.

Analizę przeprowadziła firma Ascenti, która sama oferuje wirtualną fizjoterapię swoim klientom (aplikację, teleporady specjalistów). Badanie objęło aż 27 tys. pacjentów w Wielkiej Brytanii, którzy korzystali z porad zdalnych lub łączyli je z poradami stacjonarnymi. Na podstawie tych danych powstał raport „Investigating the Effectiveness of Virtual Physiotherapy”.

Najważniejszy wniosek z raportu to ogromna satysfakcja pacjentów z wirtualnych porad. Za bardzo dobre uznało je 92 proc. ankietowanych pacjentów. Aż 77 proc. poleciłoby je znajomym i rodzinie. To wyniki zbliżone do satysfakcji z porad stacjonarnych w sieci Ascenti (odpowiednio 97 proc. zadowolonych i 81 proc. skłonnych polecić usługę najbliższym).

Pandemia bolących nóg

Raport oparty jest na 12-miesięcznych doświadczeniach z korzystania z aplikacji do zdalnej pomocy fizjoterapeutycznej. „Aplikacja czy konsultacje wideo- lub telefoniczne nie mogą zastąpić fachowej porady stacjonarnej we wszystkich przypadkach, ale przy niezbyt złożonych problemach są metodą całkowicie wystarczającą” – twierdzi Ascenti na swojej stronie internetowej. Wirtualna fizjoterapia obejmuje cyfrowy triaż (serię pytań, na które pacjent musi odpowiedzieć), zdalną konsultację z połączeniem wideo oraz filmami instruktażowymi i wreszcie monitoring postępów za pośrednictwem aplikacji na smartfony.

Popularność wideoporad w tej konkretnej dziedzinie również ma związek z lockdownem spowodowanym pandemią COVID-19. Ascenti twierdzi, że w ciągu ośmiu tygodniu po wprowadzeniu w Wielkiej Brytanii ograniczeń (stało się to 23 marca), o ponad 100 proc. skoczyły wyszukiwania sposobu na ból kolan w Google. Poszukiwania na temat leczenia skręconej kostki wzrosły o 91 proc., podczas gdy zapytania o walkę z bólem łydek i piszczeli (charakterystyczny objaw u biegaczy) skoczyły o 86 proc.

Teleporady dla lżejszych przypadków

Badanie objęło dane 27 096 pacjentów (oczywiście anonimowo), którzy sięgnęli po aplikację do wirtualnej fizjoterapii podczas lockdownu spowodowanego COVID-19. Ponad 9 500 pacjentów korzystało wyłącznie z opieki zdalnej: aplikacji i wideopołączeń. Reszta – ok. 17 500 pacjentów – korzystała zarówno z opieki stacjonarnej, jak i wirtualnej. Grupę kontrolną stanowili pacjenci korzystający wyłącznie z konsultacji twarzą w twarz (ponad 6 000 osób). Do oceny ich stanu posłużyła standardowa numeryczna skala bólu (NRS), w której 0 oznacza brak bólu, a 10 najgorszy wyobrażalny ból.

Pacjenci, którzy łączyli metody wirtualne i tradycyjne odnotowali największe postępy – ich ból w skali NRS spadał ze średnio 5,4 do 1,8, co oznacza poprawę o 3,6 pkt. Pacjenci korzystający wyłącznie z wizyt stacjonarnych odnotowali spadek bólu o 3,4 pkt. w skali NRS. Osoby, które zdecydowały się wyłącznie na porady zdalne zgłaszały poprawę o średnio 3,1 pkt.

Szczegółowa analiza danych ujawniła, że w przypadku lżejszego i średniego bólu osoby korzystające z porad wirtualnych uzyskiwały efekty identyczne, co pacjenci stawiający się u terapeuty na wizytach stacjonarnych.

Na pierwszym miejscu wygoda

Skuteczne likwidowanie bólu to nie koniec korzyści. Nie mniej istotna dla pacjentów była wygoda: nie musieli opuszczać domu, aby pojechać do terapeuty, ani nawet rezerwować wizyt po pracy – wszystko załatwiali przez aplikację w dogodnym dla nich czasie.

Terapeuci zauważyli również, że pacjenci byli bardziej zmotywowani, aby w sposób odpowiedzialny i dokładny wykonywać ćwiczenia – zdawali sobie sprawę, że terapia manualna jest niemożliwa i najwięcej zależy od nich samych.

Według Ascenti, wyniki tego badania dowodzą, że zdalne porady fizjoterapeutyczne powinny znaleźć się wśród rozwiązań, które pozostaną w normalnym użyciu po ustaniu pandemii COVID-19.

— To prawdopodobnie największe badania efektywności wirtualnej fizjoterapii na świecie – mówi Adam Jarvis, szef Ascenti. – Jasno pokazują one, że pacjenci mający dostęp do cyfrowego wsparcia mogą uzyskać doskonałe rezultaty bez kontaktu twarzą w twarz z terapeutą. Są nawet takie obszary, w których wirtualne metody wypadają lepiej niż stacjonarne. Aplikacje są bardziej angażujące i skuteczniej nakłaniają pacjentów do stosowania zaleceń terapeutów. Jednak są także przypadki, które wymagają kontaktu osobistego z prawdziwym człowiekiem: chodzi zarówno o poważniejsze zabiegi, jak i o pacjentów preferujących stacjonarne wizyty.

Poradniki dla osób prowadzących siedzący tryb życia przygotowali również polscy fizjoterapeuci – pracownicy Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Według pomysłodawców, miały one pomóc pacjentom zmuszonym do pozostania w domu z powodu ryzyka zakażenia koronawirusem. Ćwiczenia przedstawione w postaci plików PDF oraz filmów na YouTube zaproponowali pracownicy Zakładu Rehabilitacji Narządu Ruchu oraz Zakładu Rehabilitacji Kardiologicznej i Reumatologicznej Akademii Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu.

Piotr Kościelniak
Dziennikarz specjalizujący się w popularyzacji medycyny i nowych technologii, konsultant ds. wydawniczych

Piotr Kościelniak kierował grupą magazynów popularnonaukowych Focus w wydawnictwie Burda Media Polska, gdzie uruchomił nowe tytuły zajmujące się m.in. medycyną, nowymi technologiami, psychologią i historią. Wcześniej kierował działem Nauki w dzienniku „Rzeczpospolita”, w ramach którego tworzył m.in. Rzecz o Zdrowiu, Styl Życia, a także Ranking Szpitali. Laureat nagród dla popularyzatorów nauki i problematyki medycznej.